Nowoczesna, komfortowa i nonszalancko przytulna przestrzeń indsutrialnej restauracji, która zdaje się puszczać oko do tradycyjnej elegancji. Lokal stanowi idealne miejsce zarówno na niezobowiązujący lunch, jak i bardziej formalne, wieczorne spotkanie. Od Boris Kudlicka with Partners.
W budynku gdzie znajduje się restauracji DOCK19 by Mateusz Gessler był niegdyś keson, który przez ponad 100 lat wodą z Wisły ochładzał turbiny maszynowni tamtejszej Elektrowni. Dlatego właśnie te dwa elementy - woda i prąd stały się punktami wyjściowymi procesu projektowego. Dzięki zachowaniu postindustrialnego charakteru przestrzeni, w obecnym wnętrzach DOCK19 goście mogą przyglądać się działającym niegdyś suwnicom, przemysłowym hakom i starej instalacji elektrycznej, której elementy architekci postanowili zachować.
Cztery suwnice: jedna z nich znajdująca się na "wieży" oraz trzy znajdujące się wzdłuż całego budynku, są ściśle powiązane z historią budynku i jego dawną funkcją. Rytm słupów przyściennych był ściśle związany z szynami, po których jeździły kiedyś suwnice. Poprzez zabiegi takie jak dodanie okładziny stalowej na bokach słupów, podkreślono go jeszcze bardziej.
Sam kształt budynku; prawie 45 m długości i trochę ponad 6m szerokości, okazał się być dla architektów niemałym wyzwaniem pod względem funkcjonalnym. Konstruując przestrzeń, postawiono na kolorystykę zdefiniowaną przez odcienie wody, a sama bryła budynku budzi luźne skojarzenie ze statkiem, na którego pokład kucharz zabiera swoich gości w rejs po wyjątkowych smakach dwóch kontynentów.
Pierwszym skojarzeniem materiałowym związanym z energią elektryczną jest motyw miedzi, stąd wziął się charakterystyczny wzór miedzianych linii na niebieskiej posadzce, które przechodzą na filary przyścienne i stają się kinkietami. Motyw wody zdefiniował także główną kolorystykę lokalu. Kolor pojawia się w szklanych kloszach, które poprzez swą strukturę imitują odbicia wody oraz w falistej stali ze strukturą przypominającą lekko wzburzoną taflę morza.
Kształt budynku niejako "wymusił" centralną pozycję baru, który kształtem nawiązuje w luźny sposób do statku. Podczas prac nad koncepcją projektową inspiracji szukano w morskich głębinach podwodnego świata. Motywem wyjściowym były meduzy, ich nieoczywiste kolory i kształty. Morski charakter przełamuje instalacja inspirowana bramą do lunaparku. To właśnie ona wieczorami rozświetla wnętrze, wprawiając podczas weekendów gości w bardziej klubowy nastrój. Projekt z czasem przybierał coraz bardziej abstrakcyjną, wielokolorową formę.
Projekt: Boris Kudlicka with Partners
Realizacja: 2022
Fot. Sebastian Rzepka
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Należąca do grupy LPP marka Tallinder otworzyła 8 salonów. Ich...
czytajBistro Appetit we Wrocławiu jest kompleksową i bardzo wyrazistą realizacją...
czytajHistoryczna tkanka budynku pięknie łączy się z nowoczesnym wzornictwem -...
czytajTematyka sztuki palenia tytoniu oraz zagadnienie tabu stały się wątkiem...
czytaj
Ilość komentarzy: 0
Dodaj nowy komentarz