Rozmowa z architektem: wywiad z Kasią Orwat

Strona Główna Inspiracje Sylwetki Rozmowa z architektem: wywiad z Kasią Orwat

Sylwetki

Zapraszamy na kolejny wywiad z cyklu 'Rozmowy z architektem'. Kasia Orwat jest założycielką i główną projektantką poznańskiej pracowni projektowania wnętrz ORWAT DESIGN, Ambasadorką marki Geberit. Z aranżacją i projektowaniem wnętrz związana jest od wielu lat. To, co kiedyś było pasją i hobby, w 2011 roku stało się jej sposobem na życie i wykonywanym zawodem.

Rozmowa z proj. wnętrz Kasią Orwat

• Dlaczego architektura? Co skłoniło Panią do wybrania tej branży, zawodu?

Większość osób, które ze mną obcują prywatnie i zawodowo wie, że architektura to mój nie pierwszy zawód, a takie bardzo świadome przebranżowienie się przed czterdziestką. To był taki czas, kiedy wydawało się, że wszystko już zostało powiedziane, zaplanowane, że wybrana kilka dobrych lat wcześniej ścieżka marketingu i sprzedaży w dobrach luksusowych i szybko-zbywalnych to mój kierunek na życie. Aż nagle następuje przełom, swego rodzaju powrót do korzeni i łączenie kropek na nowo. Moim pierwszym kierunkiem studiów było Budownictwo Lądowe na Politechnice Poznańskiej - nieskończone z powodu ciąży, urodzenia pierwszego syna i innych priorytetów życiowych wybranych na tamten czas. Ale do architektury, wnętrz i projektowania zawsze mnie ciągnęło. Od najmłodszych lat przestawiałam swój pokój, robiłam w latach ‘8O meble z kartonów, włożyłam swoje trzy grosze w projekt naszego domu rodzinnego. Potem były mieszkania moje, rodziny, znajomych. To bliscy popchnęli mnie z powrotem w świat projektowania. ,,Przekuj pasję w zawód” - mówili. I tak się stało. W pierwszej ciąży zatrzymałam studia, w drugiej - po 12 latach, rozpoczęłam ponownie edukację na kierunku Architektura Wnętrz, nie tak rozlegle, bo była to podyplomówka na SWPS, ale pozwoliła mi uporządkować wiedzę, złapać wiatr w skrzydła i zacząć na poważnie projektować.

• Projekt – przełom. Która realizacja nadała rozpędu Pani karierze?

Pierwszy poważny - to kolejne moje mieszkanie dla powiększonej rodziny. Projektowałam je bardzo świadomie, by móc z niego korzystać jak ze wzorca, bazy, pokazując ciekawe rozwiązania, rozsądny budżet z zaskakującym - nawet mnie samą - efektem końcowym.

Ten projekt z sukcesem zaprezentował się na kilku konkursach, nawet na portalu SzW został zauważony i doceniony. Każdy kolejny projekt to jak wspinanie się po linie, czy po skałkach w górach - to zdobywanie doświadczenia, pokory, niejednokrotnie pokazuje, że uczymy się cały czas, ale też cały czas czerpiemy przyjemność z tego, co się wydarza. I za każdym razem jesteśmy wyżej i dalej. Jak to gdzieś, kiedyś usłyszałam: ,,Kłody rzucane czasem pod nogi, traktuj jako dodatkowe stopnie, by wspinać się jeszcze sprawniej i wyżej”. I z taką dewizą podążam przez to moje życie zawodowe i prywatne. I teraz już po ponad 11 letniej ścieżce projektowej - zawodowej, czerpię z tego co robię radość, satysfakcję i cieszę się, że mogę tym co robię, uszczęśliwiać ludzi.

• Credo architekta – jakie zasady towarzyszą Pani w codziennej pracy?

Rzetelność, zaufanie, 100% zaangażowania.

Traktuj swoich Klientów tak, by czuli, że lepiej nie mogli wybrać i trafić. Pamiętaj, że twój sukces, to nie tylko ty - Kasia Orwat, ale cały sztab kooperantów, partnerów, projektantów współpracujących. To, co wychodzi pod marką ORWAT DESIGN to także ich zasługa.

• Najważniejsze cele i plany na przyszłość?

Nie tracić radości projektowania, przy jednoczesnym zadowoleniu finansowym i życiowym. Szukanie nowych ścieżek rozwoju, coraz ambitniejszych tematów, bardziej rozległych realizacji. Ale także nie zatracanie się w pracy, utrzymanie równowagi między życiem zawodowym, rodzinnym i czasem na hobby, a nawet na leniuchowanie i takie ludzkie nic nierobienie.

• Architektura postpandemiczna – co się zmieni, a co pozostanie niezmienne? Jak koronawirus wpłynie na projektowanie?

Na ten czas nie ma czegoś takiego jak czasy postpandemiczne. Choć przyszedł taki moment, że zaczęliśmy doceniać dobrze skrojoną na miarę naszą przestrzeń domową. Jest to kwestia zarówno funkcjonalności naszych domów, jak również ich estetyki. W zakresie zleceń projektowych trafiających do mojej pracowni jest coraz więcej metamorfoz i remontów.

Niezmienne jest dobre projektowanie z szacunkiem dla potrzeb Klienta, ukierunkowanie na design polski, lokalnych rzemieślników i producentów. Jeśli tylko można i warto, opieramy się na tym co najbliżej, byśmy byli jak najbardziej samowystarczalni i byśmy nie musieli reagować na zawirowania otoczenia.

Pozytywne myślenie i patrzenie przed siebie przynosi najlepsze rozwiązania.